Aktualności
Wywiad z Robertem Leonhardem
30 marca, w ramach Rodzinnego Święta Życia, odbył sie koncert zespołu „Małżeństwo z Rozsądku”.
Tekst wywiadu - kliknij
Tekst wywiadu - kliknij
- (Henryk Jarosiewicz) Jest Pan liderem zespołu „Małżeństwa z Rozsądku”. Od kilku dni szczęśliwym ojcem swego pierworodnego syna: Szymona. Gratuluję. Jak ma na imię żona?
- Dziękuję. Sylwia już dochodzi do siebie, najważniejsze że wszystko poszło pomyślnie, dziecko i żona są zdrowi.
- Informacje o pozostałych muzykach oraz o długiej już historii zespołu znajdują się na Waszej stronie. Ale nie wszystko tam można znaleźć. Czy „Małżeństwo z Rozsądku” ma coś wspólnego ze „Starym dobrym…”?
- Zaczęliśmy śpiewać, kiedy „stare” małżeństwo obchodziło 10 rocznice, było to w roku 1993. Śpiewaliśmy w podobnych tonacjach. Do nas przylgnęła nazwa „małżeństwo z rozsądku”, a potem…nie było sensu z tym walczyć. Tak pozostało.
- Prezentujecie poezję śpiewaną. Ale właściwie temat jest jeden.
- Śpiewamy poezję miłosną. „Małżeństwo” śpiewa o miłości, śpiewa o niej na różne sposoby – nierzadko są to smutne zakończenia.
- Czy to tylko Leśmian ze swoją miłością „niezjawioną”?
- Trochę go śpiewaliśmy. Teraz odchodzimy od klasyków. Inspirują nas współcześni poeci. Pisza dla nas Mirosław Strycharz, Arek Kobus, Wiesława Kwinto. Czasem razem tworzymy pewne tematy i zdarza się, że śpiewamy utwory przed ich wydaniem książkowym.
- Kto wybiera teksty?
- Wybieram teksty ja, gdyż piszę do nich muzykę.
- Czy potrzeba do tego natchnienia, owładnięcia przez daimoniona?
- Mam taki futerał, w którym gromadzę teksty. A kiedy przyjdzie natchnienie – komponuję. To interakcja tekstu i muzyki.
- Skąd przygotowanie muzyczne?
- Od Bozi. Jesteśmy samoukami, gramy w rytmie serca.
- A skąd pochodzicie?
- Z jednego podwórka, w Pyskowicach na Śląsku.
- I macie sporo rozsądku, bo jeszcze nie wszyscy są żonaci?
- Z rozsądku powstają najlepsze małżeństwa.
- Czy to przesłanie na koncert dedykowany małżonkom i rodzinom, który odbędzie się w auli PWT? Nasuwa się pytanie o receptę na dobre małżeństwo: rozsądek - czy uczucie?
- Oczywiście rozsądek. Z rozsądku – czyli z Miłości. – To temat od wieków znany ludzkości.
- Przyznam, że to teza niezwyczajna w ustach artysty. Więc może zapytam o coś poważniejszego, co ma związek z okolicznością planowanego koncertu. Gracie specjalnie dla rodzin, czy muzyka może pomagać w wychowaniu? Wydaje się, że uwrażliwia?
- Muzyka bierze się z wrażliwości. Na to, co najlepsze, i najsmutniejsze.
- A może to próba wykrzesania wrażliwości w słuchaczu?
- To również. Jedna z naszych piosenek nosi tytuł: „Żar pod popiołem”. W każdym tli się iskra wrażliwości.
- Czy narodziny Szymona otworzą nowy etap dojrzewania miłości lidera „małżeństwa”??
- W czerwcu, na 15-lecie zespołu, nagrywamy płytę koncertową z udziałem nowego perkusisty – Andrzeja Sznajdera, na której znajdą się nowe utwory, m.in. kołysanka dla Szymona ;-)
- Przypomnijmy jeszcze skład zespołu.
- Zespół Małżeństwo z Rozsądku tworzą: Piotr Denisiewicz - akordeon, chórki; Adam Kalus - gitary, chórki; Andrzej Kalus - gitara basowa, Robert Leonhard - gitara, śpiew, harmonijka ustna oraz Andrzej Sznajder - perkusja, instrumenty perkusyjne.
- Dziękuję. Sylwia już dochodzi do siebie, najważniejsze że wszystko poszło pomyślnie, dziecko i żona są zdrowi.
- Informacje o pozostałych muzykach oraz o długiej już historii zespołu znajdują się na Waszej stronie. Ale nie wszystko tam można znaleźć. Czy „Małżeństwo z Rozsądku” ma coś wspólnego ze „Starym dobrym…”?
- Zaczęliśmy śpiewać, kiedy „stare” małżeństwo obchodziło 10 rocznice, było to w roku 1993. Śpiewaliśmy w podobnych tonacjach. Do nas przylgnęła nazwa „małżeństwo z rozsądku”, a potem…nie było sensu z tym walczyć. Tak pozostało.
- Prezentujecie poezję śpiewaną. Ale właściwie temat jest jeden.
- Śpiewamy poezję miłosną. „Małżeństwo” śpiewa o miłości, śpiewa o niej na różne sposoby – nierzadko są to smutne zakończenia.
- Czy to tylko Leśmian ze swoją miłością „niezjawioną”?
- Trochę go śpiewaliśmy. Teraz odchodzimy od klasyków. Inspirują nas współcześni poeci. Pisza dla nas Mirosław Strycharz, Arek Kobus, Wiesława Kwinto. Czasem razem tworzymy pewne tematy i zdarza się, że śpiewamy utwory przed ich wydaniem książkowym.
- Kto wybiera teksty?
- Wybieram teksty ja, gdyż piszę do nich muzykę.
- Czy potrzeba do tego natchnienia, owładnięcia przez daimoniona?
- Mam taki futerał, w którym gromadzę teksty. A kiedy przyjdzie natchnienie – komponuję. To interakcja tekstu i muzyki.
- Skąd przygotowanie muzyczne?
- Od Bozi. Jesteśmy samoukami, gramy w rytmie serca.
- A skąd pochodzicie?
- Z jednego podwórka, w Pyskowicach na Śląsku.
- I macie sporo rozsądku, bo jeszcze nie wszyscy są żonaci?
- Z rozsądku powstają najlepsze małżeństwa.
- Czy to przesłanie na koncert dedykowany małżonkom i rodzinom, który odbędzie się w auli PWT? Nasuwa się pytanie o receptę na dobre małżeństwo: rozsądek - czy uczucie?
- Oczywiście rozsądek. Z rozsądku – czyli z Miłości. – To temat od wieków znany ludzkości.
- Przyznam, że to teza niezwyczajna w ustach artysty. Więc może zapytam o coś poważniejszego, co ma związek z okolicznością planowanego koncertu. Gracie specjalnie dla rodzin, czy muzyka może pomagać w wychowaniu? Wydaje się, że uwrażliwia?
- Muzyka bierze się z wrażliwości. Na to, co najlepsze, i najsmutniejsze.
- A może to próba wykrzesania wrażliwości w słuchaczu?
- To również. Jedna z naszych piosenek nosi tytuł: „Żar pod popiołem”. W każdym tli się iskra wrażliwości.
- Czy narodziny Szymona otworzą nowy etap dojrzewania miłości lidera „małżeństwa”??
- W czerwcu, na 15-lecie zespołu, nagrywamy płytę koncertową z udziałem nowego perkusisty – Andrzeja Sznajdera, na której znajdą się nowe utwory, m.in. kołysanka dla Szymona ;-)
- Przypomnijmy jeszcze skład zespołu.
- Zespół Małżeństwo z Rozsądku tworzą: Piotr Denisiewicz - akordeon, chórki; Adam Kalus - gitary, chórki; Andrzej Kalus - gitara basowa, Robert Leonhard - gitara, śpiew, harmonijka ustna oraz Andrzej Sznajder - perkusja, instrumenty perkusyjne.